Tyle czasu już upłynęło. O swoich teoriach na temat winy za katastrofę nie będę wspominał bo nie chcę obrażać (co poniektórych) obiektu kultu.
Dziś wchodzę do sklepu a tam na eksponowanym miejscu trzy gazety. W jednej info, że Rosjanie sfałszowali (coś tam). W drugiej o info o dziennikarzynie który nie był w stanie wziąć odpowiedzialności za to co napisał i stracił za to pracę. Trzecia pisała też coś podobnego ale niestety mój umysł powiedział dość, wyłączył rejestrację więc nic nie zacytuję. Więcej gazet w tym sklepie nie było.