Co najmniej 20 milionów kilogramów – tyle jadalnych grzybów czeka na nas każdego roku w polskich lasach. Gdyby każdy dorosły Polak wybrał się na grzybobranie, to w leśnej gęstwinie miałby statystyczną szansę znaleźć kilka koźlarzy, borowików, kurek, maślaków lub innych grzybów.
Inaczej niż w wielu krajach w Polsce jest to możliwe, bo większość naszych lasów jest państwowa.
Dzięki temu wszyscy mamy do nich swobodny wstęp, możemy także bez ograniczeń korzystać z darów leśnego runa.
| |
Zbieranie grzybów to wielowiekowa polska tradycja, a przy tym wspaniała rodzinna rozrywka i relaksująca forma wypoczynku na łonie natury. Bez grzybów nie sposób wyobrazić sobie naszej kuchni, a przecież o ileż lepiej smakują te własnoręcznie zebrane i przyrządzone. Lasy Państwowe zapraszają wszystkich miłośników rozkoszy podniebienia i zdrowej rekreacji do naszych wspólnych lasów, wyjątkowo pięknych o tej porze roku. Nie przegap karnawału wczesnojesiennej przyrody, weź udział w imprezach organizowanych przez leśników i pobij swoje grzybiarskie rekordy!
Za wysmukłym gonią borowikiem
Ile znaczą dla nas grzyby, ten tylko się dowie, kto je stracił. Polaków, którzy osiedlają się za granicą, często dziwi tam brak zwyczaju zbierania grzybów i ich mała dostępność. Jest to częściowo skutek dominującej własności prywatnej w lasach, co ogranicza wstęp do nich, ale też przepisów. W wielu krajach, jak w Niemczech lub Wielkiej Brytanii, pojedyncza osoba zebrać może tylko określoną ilość grzybów (do 1,5-2 kg). W Belgii czy Holandii ich zbieranie jest w większości regionów albo w całym kraju w ogóle zakazane. Obok limitów ilościowych istnieją także czasowe, jak choćby w Austrii. We Francji nawet za grzybobranie w lasach publicznych trzeba słono zapłacić, a owocniki zachować można tylko do użytku własnego.
Polska tymczasem to prawdziwy raj dla grzybiarzy. W naszych lasach występuje ponad tysiąc jadalnych gatunków grzybów, choć zbieramy zwykle tylko kilkanaście tych najpopularniejszych. Ponieważ blisko 80 proc. terenów leśnych zarządzają Lasy Państwowe, wszyscy mają do nich wolny wstęp i mogą do woli korzystać z pożytków runa leśnego. Zakaz zbierania dotyczy tylko gatunków chronionych, a sporadyczne ograniczenia wstępu do lasów mają charakter czasowy i są podyktowane względami bezpieczeństwa (obszary zagrożone pożarami, tereny porządkowane po wichurach).
Grzybobrania to nasza tradycja, całe zjawisko kulturowe i element naszej tożsamości. Ponad 450 lat temu widokiem suszących się w spiżarni grzybów kontentował się jesienią poczciwy ziemianin Mikołaj Rej. „Panienki za wysmukłym gonią borowikiem, którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem” – to fragment znanego opisu grzybobrania jako rozrywki towarzyskiej w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza. Dziś dla wielu osób to głównie miły sposób spędzenia wolnego czasu z rodziną i przyjaciółmi, integrujący wszystkie pokolenia. Dla innych zbiór i sprzedaż grzybów to także praca i sposób uzupełnienia domowych budżetów. Wszystkich łączy zamiłowanie do smaku grzybów: suszone, marynowane, duszone czy smażone są nieodzownym składnikiem typowych dla naszej kuchni potraw.
Złota leśna jesień
Leśnicy zawsze chętnie służą pomocą i radą wszystkim, którzy od końca sierpnia do października przemierzają lasy w poszukiwaniu grzybów. Dla zmotoryzowanych tworzą nawet specjalne „grzyboparkingi” w pobliżu miejsc szczególnie upodobanych przez grzybiarzy. Zapraszają też na wspólne grzybobrania, czyli rodzinne festyny i pikniki, podczas których można m.in. pochwalić się swymi grzybiarskimi rekordami, sprawdzić umiejętności w rywalizacji z innymi grzybiarzami lub obserwować zmagania drużyn gwiazd kina czy muzyki, ruszających w las z koszykami.
Ale grzyby to nie jedyny powód, by wybrać się z całą rodziną do lasu. Przełom lata i jesieni to okazja do relaksu na łonie wyjątkowo malowniczej i kolorowej przyrody. Bieganie, trekking, nordic walking, jazda na rowerze, konna, spływy kajakowe rzekami pośród lasów, wędkowanie, podglądanie i fotografowanie przyrody – wszystkie te aktywności w lesie o tej porze roku są szczególnie atrakcyjne. Lasy Państwowe zapraszają wszystkich do korzystania z przygotowanej przez nie infrastruktury turystyczno-edukacyjnej. To blisko 4 tys. miejsc noclegowych w ośrodkach wypoczynkowych, leśniczówkach czy kwaterach myśliwskich i prawie tysiąc miejsc przeznaczonych do biwakowania; kilkaset parkingów leśnych; pokazowe zagrody dzikich zwierząt; liczne parki i ogrody dendrologiczne; setki ścieżek przyrodniczo-edukacyjnych, wyposażonych w tablice informacyjne i różne przyrządy do nauki i zabawy, 50 ośrodków edukacji leśnej, kilkaset izb i wiat edukacyjnych. A do tego około 28 tys. km tras pieszych, niewiele mniej udostępnionych dla rowerzystów, 7 tys. km szlaków konnych, kilkaset kilometrów ścieżek specjalnie przystosowanych do nordic walking.
Nie przegap złotej polskiej jesieni!
UWAGA!
Jeżeli nie jesteś pewien, czy grzyb, który wkładasz do koszyka, jest jadalny – nie ryzykuj – nawet najbardziej doświadczonym grzybiarzom przytrafiają się pomyłki, które mogą być tragiczne w skutkach!
www.czaswlas.pl |